niedziela, 15 czerwca 2014

 Złe złego początki...


                         Blog o grach. Chyba. Miał być tylko o tym, ale gdy wpadłem na pomysł pisania czegokolwiek nie miałem do tego warunków, więc ociągając się, miałem coraz więcej pomysłów. 
Tak więc gry są moją pasją, aczkolwiek nie jestem jakimś wielkim znawcą, mało wiem o produkcji, mało znam wielkich nazwisk branży, nie znam wszystkich kultowych tytułów a w jeszcze mniej owych grałem, więc będą to jedynie moje pseudo recenzje, opisy, wrażenia z którymi pewnie nikt się nie zgodzi. Ale co tam, podobno mamy wolność słowa. 
                         Jak wspomniałem, blog nie tylko o grach, więc będzie o wszystkim co mnie interesuje w zakresie szeroko pojętej "rozrywki": muzyka, filmy, książki(!), sprzęt, nowinki, itp., ale także jakieś przemyślenia, linki do ciekawych artykułów, wszystko co mi przyjdzie do głowy, zabraknie tylko mody, choć to takie teraz modne...

Konsola

                         Tyle tytułem wstępu, zacznę od przedstawienia mojego leciwego dziadziusia, XBOX'a 360 który służy mi już od prawie 6!!!! lat.
Kupiłem go w edycji limitowanej razem z Resident Evil 5, dlatego, co już wszyscy mi mówili,  jest w takim ładnym kolorze! Konsola leciwa, ale śmiga jak ta lala, kilka płyt zjechała, ale kto by się przejmował. Mało nie dostałem zawału, kiedy zaraz po kupnie okazało się, że oczywiście cholerny Resident nie działa, po prostu się nie odpala. Konsolę wymieniłem, bo nie miałem innych gier żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. Z nowym pudełkiem ta sama historia, zombiaki nie mają zamiaru się odpalić ale dorwałem Kung-Fu Pandę i okazało się po pierwsze że z konsolą wszystko ok, a po drugie, jak zajebista jest Kung-Fu Panda! Najśmieszniejsze jest to, że RE5 odpaliłem gdzieś rok później, i oczywiście cudownie zaczął działać. Złośliwość rzeczy martwych, co u mnie jest zuuuupełną codziennością, nic nie może od razu działać bez uprzedniego rozrzucania mięsa.

Laptop

              
                         Laptop, jeszcze bardziej leciwy, bo ma całe 2 DNI, wreszcie dał mi szansę przelać te wypociny na e-papier.




Acer Aspire E1-572G
Intel Core i3 1,7 GHz
AMD Radeon HD 8670 1GB
4GB DDR3 
15,6" HD LED LCD (matowy)
1TB HDD
Laptop z średniej półki do 2tyś zł. Procek trochę słaby ale póki co sprawdza się dobrze tak samo jak karta, wszystko co do tej pory odpalałem (Wiedźmin, War Thunder, Endless Space, (o wszystkich później)) śmiga na najwyższych detalach, także wystarczy, bo w nowe tytuły jakoś nigdy nie grałem na PC. Bardzo podoba mi się matowy ekran, dobrze pracuje się nawet przy pełnym oświetleniu, ponieważ słońce się nie odbija praktycznie wcale. Spora pojemność HDD, wszystkie potrzebne złącza: 3x USB, HDMI, SD slot. Czego chcieć więcej.

3..2..1..Start !

                          To na teraz tyle, zaczynam i zobaczę czy cokolwiek z tego wyjdzie, ale myślę, że lubię to wszystko na tyle żeby rzeczywiście mieć o czym pisać i mam nadzieję, że będzie to na tyle ciekawe, żeby ktoś się tym zainteresował. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz