wtorek, 24 czerwca 2014

Kocham reedycje !! 

                  Nie wiedzieć czemu w te wakacje raperzy upodobali sobie wydanie samych świetnych albumów, ale także jeszcze lepszych reedycji. Jest ich od groma już teraz w emipkach a kolejne świetne zaraz wyjdą. I tak o to, przedstawiam część  pierwszą moich reedycji. Pierwszy łup, ale także najważniejszy, i w ogóle, jeden z ważniejszych albumów w mojej kolekcji, jeśli nie najważniejszy.
PEREŁKA !!! Łowiłem tę że płytę już baaardzo długo, oczywiście mogłem ją nabyć na allegro, lecz nie pozwalał na to mój portfel bo oczywiście album z racji czasu stał się bardzo cenny. Wszystkie kawałki bujają tak samo jak kilkanaście lat temu, ciągle mnie zadziwia jakim flow operował Peja w tamtych czasach, skill o którym nawet dzisiaj wieeeelu może pomarzyć. Ponadczasowe bity by DJ Decks, wiadomo czasy się zmieniły, tak samo bity idą z duchem czasu lecz do mnie zawsze przemawiały bardziej oldschool'owe pętle.
                        Do reedycji dodano dodatkowy krążek na którym znalazły się remixy, edycje radiowe utworów i kilka dodatkowych kawałków, z czego "Materialna Dziwka 2" ciągle buja głową. Reszte można było sobie darować bo remixy są słabe a edycje radiowe ocenzurowane, więc szału nie ma.
                        Kultowy album który trzeba mieć !!! POLECAM !!!

Myśl na dziś !

           Gdyby można było zablokować telefon, słuchając muzyki z youtube, jestem przekonany, że piractwo spadłoby co najmniej o połowę. Przecież to ciągłe przypadkowe naciskanie czegoś może doprowadzić do szwedzkiej pasji....

środa, 18 czerwca 2014

Dlaczego Ja !?

                    Zamulając w domu natrafiłem na kolejny oscarowy odcinek "dlaczego ja?". Zawsze jak to oglądam to mam niezłą polewkę lecz teraz czuję się wręcz OBURZONY !!! Odcinek opowiada 50 letnim facecie, który uwaga.... jest uzależniony od gry komputerowej. Nie byłoby w tym nic wkurzającego gdyby nie próby jakiś chorych dydaktycznych prób przekazania wszystkim, że gry są fe. Facet chodzi i krzyczy, że żona usunęła mu grę, a jakaś pani psycholog wypowiada się, że w Warszawie jest ośrodek dla ludzi uzależnionych od gier...
                    Dużo piszą o tym zawsze w CD-Action, o tym, że za wypowiadanie się o grach biorą się zawsze  niewłaściwe osoby, lub osoby które wrzucają wszytko do jednego wora, lub używają ogrooomnych ogólników. Mówi się, np. GTA wywołuje agresję wśród dzieci i młodzieży. No k!@#a jasne, że będzie wywoływać agresję jeśli super rodzic kupuje GTA dla 13-to latka, to wiadomo, że wszystko może się zdarzyć, przecież to jeszcze dziecko, dlatego najpierw złego wpływu gier szukałbym w niekontrolowaniu dzieci, co robią na swoich komputerach i w co grają.
                    Zawsze w takich sytuacjach przypomina mi się sytuacja, kiedy facet w Denver wpada do kina na premierę nowego Batmana, wali do ludzi jak do kaczek na pegasusie, drze jape, że jest Jokerem, i jakoś nikt na następny dzień nie chce rozwiązać całego przemysłu muzycznego, ani nie zdetonować bomby w hollywood. Oczywiście gdy jakiś głupi dzieciak uderzy matkę bo ta wyłączyła mu grę, to wszyscy "psycholodzi i psycholoszki" biją na alarm, że gier wgl nie powinno być, zło wcielone. Rzygać się chce jak się tego słucha, nikt jakoś nie mówi o tym, że równie głupi rodzice nigdy nie patrzą, że jakiś kilkunastoletni dzieciak wypruwa flaki ze wszystkiego co się rusza w Painkillerze. Za wszystko obwinia się gry.
                   Czas się obudzić i przyswoić fakt, że przemysł komputerowy i sam przemysł gier stają się coraz potężniejsze i niedużo już brakuje aby dogonić Hollywood, wystarczy spojrzeć na projekty pokroju GTA V i SW: The Old Republic, które pochłonęły ogromne ilości pieniędzy i pracy, a co do złego wpływu takowych to najpierw musimy spojrzeć na siebie a potem obwiniać wszystko wokół.

P.S. nie jestem żadnym znawcą, nie znam żadnych statystyk, jest to jedynie moja opinia.                    
              

niedziela, 15 czerwca 2014

 Złe złego początki...


                         Blog o grach. Chyba. Miał być tylko o tym, ale gdy wpadłem na pomysł pisania czegokolwiek nie miałem do tego warunków, więc ociągając się, miałem coraz więcej pomysłów. 
Tak więc gry są moją pasją, aczkolwiek nie jestem jakimś wielkim znawcą, mało wiem o produkcji, mało znam wielkich nazwisk branży, nie znam wszystkich kultowych tytułów a w jeszcze mniej owych grałem, więc będą to jedynie moje pseudo recenzje, opisy, wrażenia z którymi pewnie nikt się nie zgodzi. Ale co tam, podobno mamy wolność słowa. 
                         Jak wspomniałem, blog nie tylko o grach, więc będzie o wszystkim co mnie interesuje w zakresie szeroko pojętej "rozrywki": muzyka, filmy, książki(!), sprzęt, nowinki, itp., ale także jakieś przemyślenia, linki do ciekawych artykułów, wszystko co mi przyjdzie do głowy, zabraknie tylko mody, choć to takie teraz modne...

Konsola

                         Tyle tytułem wstępu, zacznę od przedstawienia mojego leciwego dziadziusia, XBOX'a 360 który służy mi już od prawie 6!!!! lat.
Kupiłem go w edycji limitowanej razem z Resident Evil 5, dlatego, co już wszyscy mi mówili,  jest w takim ładnym kolorze! Konsola leciwa, ale śmiga jak ta lala, kilka płyt zjechała, ale kto by się przejmował. Mało nie dostałem zawału, kiedy zaraz po kupnie okazało się, że oczywiście cholerny Resident nie działa, po prostu się nie odpala. Konsolę wymieniłem, bo nie miałem innych gier żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. Z nowym pudełkiem ta sama historia, zombiaki nie mają zamiaru się odpalić ale dorwałem Kung-Fu Pandę i okazało się po pierwsze że z konsolą wszystko ok, a po drugie, jak zajebista jest Kung-Fu Panda! Najśmieszniejsze jest to, że RE5 odpaliłem gdzieś rok później, i oczywiście cudownie zaczął działać. Złośliwość rzeczy martwych, co u mnie jest zuuuupełną codziennością, nic nie może od razu działać bez uprzedniego rozrzucania mięsa.

Laptop

              
                         Laptop, jeszcze bardziej leciwy, bo ma całe 2 DNI, wreszcie dał mi szansę przelać te wypociny na e-papier.




Acer Aspire E1-572G
Intel Core i3 1,7 GHz
AMD Radeon HD 8670 1GB
4GB DDR3 
15,6" HD LED LCD (matowy)
1TB HDD
Laptop z średniej półki do 2tyś zł. Procek trochę słaby ale póki co sprawdza się dobrze tak samo jak karta, wszystko co do tej pory odpalałem (Wiedźmin, War Thunder, Endless Space, (o wszystkich później)) śmiga na najwyższych detalach, także wystarczy, bo w nowe tytuły jakoś nigdy nie grałem na PC. Bardzo podoba mi się matowy ekran, dobrze pracuje się nawet przy pełnym oświetleniu, ponieważ słońce się nie odbija praktycznie wcale. Spora pojemność HDD, wszystkie potrzebne złącza: 3x USB, HDMI, SD slot. Czego chcieć więcej.

3..2..1..Start !

                          To na teraz tyle, zaczynam i zobaczę czy cokolwiek z tego wyjdzie, ale myślę, że lubię to wszystko na tyle żeby rzeczywiście mieć o czym pisać i mam nadzieję, że będzie to na tyle ciekawe, żeby ktoś się tym zainteresował.